Kierownik informatyki Gdańsk, takie ogłoszenie znalazłem w internecie. Była to oferta pracy. Co prawda były dosyć spore wymagania. Pracodawca szuka pracownika, który pracował na podobnym stanowisku, zna język angielski, jest po szkole i wie na czym polega praca informatyka. W sumie posiadam wszystkie te cechy, więc nic nie stoi na przeszkodzie, aby spróbował swoich sił w tym zawodzie. Wcześniej byłem kierownikiem serwisu informatycznego w formie handlowej, ale w sumie to nie co podobne. I to kierownik i to. Udałem się pod adres podany w ogłoszeniu, aby uzyskać tytuł pan kierownik informatyki Gdańsk. Na miejscu spotkałem pewną bardzo nieprzyjemną panią. Na samym wstępnie odparła bardzo groźnie, że mam zostawić CV i czekać, aż się odezwie. Zapytałem jak długo, to stwierdziła, że zależy kiedy będzie miała czas zobaczyć CV. Odeszła bez słowa. Stwierdziłem, że to bez sensu pracować dla kogoś takiego. Odkręciłem się na pięcie i wróciłem do domu, szukać kolejnych ofert z mojej dziedziny, może znajdę milszego pracodawcę niż ta pani.